Wyścig w Gliwicach podsumował cykl Bike Atelier MTB Maraton

W niedzielę zakończył się tegoroczny cykl Bike Atelier MTB Maraton. W finałowych zmaganiach, które miały miejsce w Gliwicach, uczestniczyło blisko 600 osób, a wśród nich czołowi polscy kolarze specjalizujący się w maratonach MTB.    

– Z pewnością możemy uznać tegoroczny cykl za bardzo udany. Rozszerzyliśmy liczbę wyścigów wobec pierwszego roku istnienia cyklu, wzrosła frekwencja i także organizacyjnie staraliśmy się z każdą kolejną imprezą podnosić jakość. Bardzo cieszą nas pozytywne opinie uczestników, którzy podkreślają, że brakowało im takiej imprezy w województwie śląskim i że z chęcią będą do nas wracać – mówi Anna Bara, organizator Bike Atelier MTB Maraton.

Zawodnicy i zawodniczki rywalizowali na dwóch trasach – PRO i HOBBY o długości odpowiednio 72,5 i 33 kilometrów, ze startem i metą w Ośrodku Wypoczynkowym Czechowice. Zgodnie z zapowiedziami było płasko, szybko, ale nie brakowało też ciekawych fragmentów, jak np. 2-kilometrowy przejazd po nieaktywnym szlaku kolejowym. Na linii startu stanęli najlepsi maratończycy w Polsce, tacy jak Dariusz Batek, Michał Ficek, czy też kolarze najlepszej zawodowej grupy MTB w kraju, czyli JBG-2.

Właśnie ci ostatni zdominowali wyścig na dłuższym dystansie. Wjechali na metę w trójkę, a jako pierwszy zameldował się gliwiczanin Wojciech Halejak. Drugi był Mariusz Kozak, a trzeci Patryk Piasecki.

– Początek trasy był selektywny i właśnie na ten fragment zaplanowałem atak. Znałem ten odcinek bardzo dobrze, gdyż pochodzę z Gliwic. Często tu trenuję i wiedziałem, czego się tam spodziewać. Uprzedziłem kolegów z zespołu, że właśnie tam będę atakować i powiedziałem im, by starali się dotrzymać mojego tempa za wszelką cenę. Gdy się oderwaliśmy mogliśmy już jechać drużynowo, po stosunkowo płaskich, polnych drogach. Tej części trasy już nie znałem, więc dzięki temu maratonowi mogłem poznać kilka ciekawych ścieżek – opowiadał triumfator, Wojciech Halejak – Bardzo się cieszę ze zwycięstwa na „własnych śmieciach” i z tego, że w Gliwicach wreszcie odbywa się maraton MTB. Impreza dobrze się rozwija, trafiła do kalendarza Śląskiego Związku Kolarskiego, więc w przyszłym sezonie też będę chciał w niej wystartować.

Czołówka klasyfikacji generalnej PRO

Na 5.miejscu przyjechał lider klasyfikacji generalnej w kategorii open, Michał Ficek (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team). Dzięki temu, mógł się on cieszyć ze zwycięstwa w całym cyklu.

– Było szybko, ciężko, trochę mokro i zimno, ale mamy wrzesień, więc trzeba było zakładać też taką pogodę – tłumaczył Michał Ficek. – Wczoraj  ścigałem się w maratonie w Czechach, który dał mi mocno w kość i dziś dopiero po ok. 30 minutach jazdy udało mi się złapać właściwy rytm. Razem z Łukaszem Chalastrą próbowaliśmy dogonić trójkę z zawodowej grupy JBG-2, ale ostatecznie przyjechaliśmy na 4-5 miejscu. Najważniejsze jednak, że udało się wygrać klasyfikację generalną, po raz drugi z rzędu z resztą. Bardzo sie cieszę, że mamy taki cykl wyścigów na Śląsku i możemy rywalizować na lokalnych trasach. Nie musimy jeździć daleko w Polskę, by się pościgać na wysokim poziomie. Z pewnością w przyszłym sezonie też będę się tu pojawiał i powalczę o trzecie z kolei zwycięstwo w generalce.

fot-tmfoto-teresa-kasprzyk-michal-ficek-na-podium

Michał Ficek stanął na najwyższym stopniu podium w towarzystwie Mateusza Zonia i Tomasza Dygacza. Zoń to dwukrotny triumfator wyścigów Bike Atelier MTB Maraton – z Dąbrowy Górniczej i Rybnika. Stracił on do zwycięzcy zaledwie 15 punktów (liczone były cztery najlepsze starty spośród sześciu).

Jako pierwsza wśród kobiet na mecie w Gliwicach była Natalia Kołodziej (Gomola Trans Airco). Pomimo tego zwycięstwa nie zdołała ona jednak wyprzedzić w końcowym zestawieniu liderki, Joanny Gumieniak (Bike Atelier Team), która wygrywała w cyklu aż trzykrotnie (Dąbrowa Górnicza, Tychy, Rybnik). Natalia Kołodziej zakończyła sezon na drugiej pozycji, z dwoma zwycięstwami (Psary, Gliwice). Na najniższym stopniu podium – zarówno w wyścigu, jak i generalce – stanęła Patrycja Wichary (Bike Atelier Team).

Najszybsi na HOBBY

Na krótszym dystansie HOBBY zwyciężył zaledwie 18-letni Dawid Jona, reprezentujący GK Gliwice. Jest to jeden z czołowych polskich juniorów, specjalizujących się w tzw. cross country, czyli kolarstwie górskim w formule olimpijskiej. Na finiszowych metrach pokonał on Pawła Piętę (Rafako Orbea MB Team), a także zwycięzcę końcowej klasyfikacji Grzegorza Kubaczkę (Ag-architekci.pl).

– Na samym początku uformowała się ucieczka, która później z każdym kolejnym kilometrem topniała i o wszystkim zadecydował 3-osobowy sprint na ostatnich kilkuset metrach. Jestem bardzo zadowolony zarówno ze swojego dzisiejszego występu, jak i szybkiej trasy, na której dzisiaj prowadzone były zmagania. Było sporo fragmentów wypełnionych korzeniami i nie brakowały odcinków technicznych – mówi Grzegorz Kubaczka. – Mogę być usatysfakcjonowany swoją postawą w całym cyklu Bike Atelier MTB Maraton. Trzy razy wygrałem w klasyfikacji open i dziś liczyłem na czwarte. Niestety odrobinę zabrakło, ale także i tę trzecią lokatę brałbym przed wyścigiem w ciemno. Dziś chodziło głównie o to, by szczęśliwie, bez żadnych upadków, czy defektów dojechać do mety i obronić prowadzenie w klasyfikacji generalnej.  Właśnie rozmawiałem z kolegą na temat dobrej organizacji tego cyklu. Mogę coś na ten temat powiedzieć, ponieważ jeżdżę praktycznie na wszystkie większe imprezy kolarskie w Polsce i tę z pewnością można zaliczyć do jednej z czołowych. Patrząc na progres jaki cykl robi rok do roku to w przyszłym powinno być jeszcze lepiej.

Kubaczka, który ma na koncie trzy wygrane w cyklu, wyprzedził ze stosunkowo wysokim zapasem punktowym Adriana Borutę i Zbigniewa Wyciska.

Zwycięski debiut, generalka dla faworytki

Bardzo udanie w Bike Atelier MTB Maratonie zadebiutowała Aleksandra Malinowska (Prema Cycling Team), która zwyciężyła w rywalizacji kobiet na dystansie HOBBY. Wyprzedziła ona niepokonaną dotychczas Monikę Grzebinogę oraz Katarzynę Sowa (Hotel Podium Diagnostix Team).

Trasa była bardzo szybka – tłumaczyła Aleksandra Malinowska. – Na początku było sporo technicznych singli, co bardzo mi odpowiadało. Ścigam się głównie w wyścigach MTB, więc czułam się na tych odcinkach znakomicie. Był to mój pierwszy start w cyklu, więc nie wiedziałam które z rywalek należy szczególnie pilnować. Wiedziałam jedynie, że Monika Grzebinoga wygrywa tu regularnie i gdy zobaczyłam na trasie jej czerwony kask, zacisnęłam zęby i starałam się ją dogonić. To się udało i mogłam cieszyć się z wygranej. Pomimo tego, że mieszkam w Dolnym Śląsku i głównie tam startuję, zamierzam w przyszłym roku ponownie tutaj zawitać. Bardzo podoba mi się organizacja i atmosfera jaka tu panuje.

Z trzema wygranymi i jednym drugim miejscem Monika Grzebinoga została zdecydowaną triumfatorką końcowej klasyfikacji. Pokonała ona Mirelę Łapin (Rafako Orbea MTB Team) oraz Katarzynę Miętkiewicz (Ocynkownia Śląsk SCHC Team Chrzanów).

Dziecięce ściganie

W Gliwicach nie mogło zabraknąć rywalizacji dla najmłodszych. Tradycyjnie ścigano się zarówno na rowerkach biegowych, jak i nieco większych jednośladach. Zmagania prowadzone było na dystansie KIDDY – od 200 metrów do 4 kilometrów – a starsze dzieci mogły wystartować także na dystansie HOBBY w formule rodzinnej (33km), z opiekunem.

Ten długi odcinek jako pierwszy pokonał Piotr Śliwiński. Wyprzedził on Wojciecha Mądrzęckiego i Pawła Kraśnickiego.

Do zobaczenia w 2017

– Żadna z naszych sześciu imprez nie odbyła by się bez wsparcia lokalnych władz oraz sponsorów, którzy nam zaufali. Serdecznie dziękujemy wszystkim gminom za gościnność, to Dąbrowa Górnicza, Tychy, Rybnik, Żarki, Niegowa, Janów, Psary i Gliwice. Dziękujemy naszym partnerom, za ufundowanie nagród i zapewnienie kolarzom bardzo dobrych warunków do rywalizacji. Liczymy, że w kolejnym sezonie również będziemy mogli liczyć na taką współpracę i razem uda nam się stworzyć jeszcze lepszą imprezę. Do zobaczenia na wiosnę – podsumowała Anna Bara.

Przygotowania do kolejnego sezonu już wystartowały. Organizatorzy zapewniają, że niespodzianek nie zabraknie, a trasy rywalizacji będą jeszcze bardziej urozmaicone.

Dodaj komentarz