Pośladki pod ścisłą ochroną – Sixtus Gesass Creme

Przysłowiowe cztery litery stanowią jeden z trzech punktów podparcia dla kolarza. Nawet gdy mamy genialną wkładkę  i dobrze dobrane siodełko powinniśmy pamiętać o ochronie skóry na pośladkach. Długotrwała jazda w siodle, zmienne warunki atmosferyczne, skłonności do dużej potliwości mogą przyczynić się do powstawania urazów, które utrudniają a czasami nawet uniemożliwiają jazdę na rowerze.

Firma Sixtus znana z produkcji kosmetyków przeznaczonych dla sportowców przygotowała krem do ochrony pośladków. Produkt powstał na bazie olejków roślinnych, ekstraktów rumianku i nagietka oraz naturalnych olejków eterycznych z sosny karłowatej i jałowca.

Krem ma konsystencje półpłynną, barwę białą i ziołowo miętowy przyjemny zapach. Tubka pozwala na łatwą aplikacje, w zasadzie jedno naciśnięcie dozownika daje odpowiednią ilość kremu do pokrycia jednego pośladka. Nałożona emulsja szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Po jego nałożeniu jazda staje się o wiele przyjemniejsza, można powiedzieć że pośladki stają się w pewnym stopniu znieczulone. Po jeździe skóra jest gładka, nie odczuwa się żadnego pieczenia, ściągnięcia ani innego dyskomfortu. Krem stanowi bardzo dobrą barierę ochronną odżywczą i nawilżającą. Używając do przez około trzy miesiące (4-5 razy w tygodniu) zużyłem pół 100 mililitrowego opakowania.

Krem polecam wszystkim osobą, które mimo dobrej wkładki odczuwają dyskomfort podczas jazdy, a także tym, które mają wrażliwą i skłonną do podrażnień skórę. Warto również dodać, że kosmetyk może być używany w innych dyscyplinach sportowych gdzie nasze „siedzenie” odgrywa znaczącą rolę.

Dostępność:  www.sport-shop.pl

Cena: 45 zł

Dodaj komentarz