Będzie więcej i będzie dłużej. Będą też powroty do miejsc dawno przez Bike Maraton nie odwiedzanych i do takich, w których Bike Maratonu nie było tylko przez chwilę. Zostaje klasyka i zostają miejsca najbardziej rozpoznawalne oraz takie, które wciąż jeszcze można uznać za nowe, ale takie, które spektakularnie wdarły się na listę przebojów Bike Maratonu.
Kolejność maratonów znów trochę inna, daty w niektórych przypadkach lekko zmienione. W tym roku w cyklu mamy aż dwanaście wyścigów, a finał znów będzie w Sobótce. Jeśli czegoś „stałego” nie będzie, to tylko dlatego, że nowe propozycje i lokalizacje powinny taką lukę bez problemu uzupełnić.
Sezon zaczniemy 13 kwietnia w Miękini. To już oczywiście tradycja i nie ma żadnych powodów aby ją zmieniać. Jak co roku – kolarska Polska zacznie sezon właśnie tu, a Miękinia znów zostanie wiosenną stolicą polskiego MTB.
Organizatorzy z sobie tylko wiadomych źródeł dostali cynk, że zima w tym roku będzie sroga i śnieżna, więc góry będą musiały trochę na kolarzy poczekać. W oczekiwaniu na to aż śnieg spłynie z Gór Bystrzyckich, pościgamy się na Górze św. Anny i oczywiście w Zdzieszowicach (27 kwietnia), a dopiero 11 maja przyjedziemy do Polanicy – Zdroju aby przywitać wiosnę w górach.
Czwarty w kolejce będzie UCI Marathon Series w Jeleniej Górze – teraz już 2 czerwca.
Nie zwalniamy tempa, bo 15 czerwca czeka na nas Wisła i wymagające trasy w Beskidzie Śląskim.
Przyjazd tam to chyba całkiem niezły pomysł, zważywszy że 6 lipca wypada przejechać Ultra Bike Maraton w Szklarskiej Porębie. Przetarcie przed wyjątkowym startem jest raczej wskazane – zwłaszcza, że w Karkonoszach czeka znów 100 km na najdłuższym dystansie.
Bielawa tradycyjnie zaprasza w okolicach 20 lipca i w tym roku właśnie tego dnia Bike Maraton ruszy w Góry Sowie.
Na nieco niższych wysokościach odbędzie się kolejna impreza cyklu zaplanowana na drugi miesiąc wakacji – 4 sierpnia czeka Obiszów. Czy jest jeszcze ktoś kto się w Obiszowie nie ścigał? Czy jest ktoś kto nie chce się tam ścigać raz jeszcze???
25 sierpnia pora na największy come back sezonu i chyba również kilku ostatnich lat. Czas na Karpacz, którego w kalendarzu Bike Maratonu dawno nie było i którego oczywisty potencjał warto raz jeszcze przypomnieć.
Drugi powrót sezonu 2019 to Ludwikowice Kłodzkie – wracamy tam po krótkiej przerwie, z nową energią do wyścigu po tej stronie Gór Sowich, po zupełnie nowych ścieżkach, szlakiem tajemnic i starych sztolni. Do podnóża Wielkiej Sowy zapraszamy 7 września. Przedostatni w kolejce do finału jest Świeradów – Zdrój – w sam raz na koniec kalendarzowego lata – 21 września.
Czas na finał! Po ubiegłorocznych doświadczeniach i zachwytach nie mogło być inaczej – to musi być Sobótka. Dwunasta, finałowa edycja Bike Maratonu 2019 odbędzie się 12 października.
Jak w poprzednich latach – Bike Maratony będą sąsiadowały w kalendarzu z innymi imprezami organizowanymi przez sztab Macieja Grabka. Szykujcie się więc na kolejne edycje Szosowego Klasyka, na etapówkę UCI Bike Adventure, na Maja Włoszczowska MTB Race, Uphill Race Śnieżka, a jeśli ktoś będzie chciał odpocząć od roweru i kolarstwa, również na kolejne górskie biegi cyklu Runner’s World Super Bieg.