Na kolejnym wakacyjnym przystanku kolarskiego cyklu MTB prowadzonego przez Cezarego Zamanę zawodnicy mierzyli się z podjazdami, podziwiali krajobrazy Pojezierza Brodnickiego i… brodzili w błocie.
Po raz kolejny kapryśna polska pogoda nie oszczędziła kolarzy startujących w maratonie. Gęste, sinoszare chmury nadciągnęły nad Brodnicę i za nic nie chciały dać się przegonić porywistemu wiatrowi. Ta, jak gdyby chciały obserwować zmagania setek pasjonatów MTB, którzy stawili się w Brodnicy. A było co oglądać: mimo niesprzyjających warunków pogodowych, zawodnicy ponownie udowodnili, że nic nie jest w stanie pokonać ich entuzjazmu i osłabić zapału do walki.
Chwila milczenia pojawiła się tego dnia tylko raz. Tuż przed startem, gdy wszyscy zajęli już swoje miejsca w sektorach startowych, na cześć zmarłego niedawno Wojciecha Bombały, przyjaciela Mazovii i miłośnika kolarstwa, odbyła się minuta ciszy. Tuż po niej dobry duch Mazovii otrzymał jeszcze rzęsiste brawa.
Największą motywacją do jazdy z pewnością były przygotowane przez Cezarego Zamanę i lokalnych kolarzy trasy. Nie tylko wiodły po prześlicznym terenie Pojezierza Brodnickiego, ale również oferowały szereg wyzwań. Ich nagromadzenie było tak duże, że na żadnym z trzech dystansów nie sposób było się nudzić. Swoje zrobił też deszcz, który zmusił kolarzy do podejmowania takich strategicznych decyzji: „czy przejadę przez tę kałużę czy lepiej jednak przeprowadzić przez nią rower?”
Peleton Cisowianka Mazovia MTB Marathon jest już jednak dobrze zaprawiony w bojach z błotnymi przeszkodami, stąd żadne bagno nie było w stanie zatrzymać rozpędzonych zawodników.
I tak, zwycięzcą na dystansie Giga został Bartosz Grędziński, który 78 km przejechał z czasem 03:15:36. Drugi finiszował Damian Perkowski (03:18:47), a trzecie miejsce zajął Michał Wyżlic (03:18:48). Wśród kobiet najlepsza była Joanna Gumieniak (04:03:22), za którą na metę kolejno wjechały: Małgorzata Lutecka (04:15:37) i Zofia Sołtys (04:18:36). Zwycięzcą na dystansie Mega został Michał Kamiński, który 55 km pokonał w 02:13:03. Drugi był Michał Lewandowicz (02:13:50). Trzeci był Krzysztof Adrjanowski (02:13:51). Wśród kobiet najszybsza była Magdalena Kosko z czasem (02:41:11), za którą na metę kolejno wjechały: Anna Ostrowska z czasem (02:41:40) i Barbara Kleczaj (02:48:06). Na dystansie Fit zwyciężył Marcin Jasiński, który 30 km przejechał w 01:02:06. Tuż za nim wjechał Adam Płoski (01:02:07). Trzecie miejsce zajął Robert Sawa (01:02:08). Wśród kobiet najlepsza była Justyna Tarnowska (01:16:08), za którą na metę wjechała Martyna Dykalska (01:23:52) i Milena Oszkiel (01:24:34).
Na mecie i w miasteczku zza ubłoconych twarzy wyzierały szczere uśmiechy i błyszczące z emocji oczy. Nie tylko dlatego, że udało się ukończyć kolejną wymagającą trasę. Ale dlatego, że tym zmaganiom towarzyszyły wyborne widoki. Cezaremu Zamanie udało się przygotować trasę wijącą się między licznymi jeziorami (m.in. Niskie Brodno, Bachotek, Sunowo czy Ciche), będące prawdziwym skarbem brodnickiej ziemi.
„Swoją formę zacząłem wykuwać na podobnych terenach. Wiele godzin spędziłem na treningach w pobliżu jezior i takich samych lasów jak te w Brodnicy. Doskonale wiem, jak potrafią być wymagające, a jednocześnie, ile radości z jazdy mogą przynieść” – mówił Cezary Zamana, jeden z najlepszych polskich kolarzy wywodzący się właśnie z Mazur. „Naprawdę, jeśli dobrze się poszuka, można ułożyć taką trasę, która spokojnie może konkurować z niektórymi górskimi odcinkami specjalnymi z południa Polski.”
Do końca tegorocznego cyklu Cisowianka Mazovia MTB Marathon jeszcze trzy starty. Najbliższy odbędzie się 16 września w Rawie Mazowieckiej na trasie, która budzi wielki entuzjazm w środowisku miłośników MTB.