Ostatni z polskich etapów 34. Karpackiego Wyścigu Kurierów padł łupem Kamila Małeckiego z narodowej reprezentacji Polski. Liderem klasyfikacji generalnej LOTTO pozostał Alessandro Pessot z DT Cycling Team Friuli.
Trzeciego dnia rywalizacji w KWK kolarze skierowali się z Oświęcimia, w którym finiszowali poprzedniego dnia, do Jabłonki. Ta leżąca przy granicy ze Słowacją gmina rokrocznie gości peleton pełen walecznych orlików, a w tym roku stanowiła ostatni, polski punkt wyścigu, bowiem finał rozegrany zostanie na Węgrzech.
Zaledwie 106-kilometrowy odcinek naznaczony był górskimi premiami – krótkim podjazdem w Łękawicy i dłuższą wspinaczką w okolicach miejscowości Grzechylnia – które poprzedzały wjazd na „dach wyścigu” – położoną na wysokości 1014 metrów Przełęcz Krowiarki. 14.5-kilometra podjazdu o średnim nachyleniu oscylującym wokół 3.5% to nie alpejska wspinaczka, ale jej finał mógł pozwolić kolarzom poczuć smak prawdziwie górskich zmagań – końcowe 4 kilometry były o wiele bardziej strome i przy odpowiednim tempie mogły wyselekcjonować czołówkę górali. To jednak nie koniec – ze szczytu do mety pozostawało 18 kilometrów, a wypracowaną na podjeździe przewagę trzeba utrzymać do mety na zjazdach. Czy komuś się to udało?
Zaczęło się dynamicznie. Na niebie górowało piękne słońce, a wiejący w plecy wiatr dodatkowo napędzał kolarzy. Pierwsi do ataków ruszyli zawodnicy ekip ROG Ljubljana oraz Mostostalu Puławy. Trudno było jednak o uformowanie się stabilnego odjazdu, bo niemalże każdy z liczącego 96 kolarzy peletonu chciał się tego dnia pokazać. Wymagający, górski odcinek był do tego idealną okazją, ale szanse na powodzenie większości podejmowanych akcji zaczepnych były niewielkie.
Sztuka ta udała się w końcu piątce zawodników, którzy zaczęli zyskiwać dystans. Z rosnącą przewagą kręcili Jordi an Loon (Destil – Jo Piels), Fernando Finkler (Guerciotti Radondela), Youri Van Iersel (WV De Jonge Renner), Joep Streinbusch (Wielerploeg Groot Amsterdam) oraz Tobiasz Pawlak (Tarnovia Tarnowo Podgórne). Po przejechaniu 30 kilometrów mieli w zapasie półtorej minuty.
Górska premia w Łękawicy rozciągnęła rzecz jasna peleton i przetrzebiła nieco jego szeregi, ale choć stromy, podjazd był krótki i po jego pokonaniu zawodnicy się zjechali. Z przodu wciąż jednak kręciła ucieczka, do której z biegiem czasu doskoczyło kilku nowych członków, m.in. Rinat Udod i Anatoliy Budyak z ISD Jorbi i Filippo Tagliani z Delio Gallina Colosio. Skład odjazdu z resztą zmieniał się jeszcze na przestrzeni kolejnych kilometrów.
Decydujący dla losów etapu, a może nawet całego wyścigu, były wspomniane podjazdy pod premie w Przysłopiu i na Przełęczy Krowiarki przedzielone szybkim zjazdem. Ten odcinek dotkliwie dał się we znaki orlikom. Ucieczka została skasowana, a peleton rozbił się w drobny mak. Powstały grupki i grupeczki, a część zawodników zmagała się ze wspinaczką w pojedynkę.
Gdy czołówka wyścigu zbliżała się już do premii na Krowiarce, na atak zdecydował się były lider klasyfikacji generalnej Piotr Konwa (TC Chrobry Scott Głogów) w towarzystwie Słoweńca Tadeja Pagacara z ROG Ljubljana. Do dwójki próbowało doskoczyć jeszcze kilku zawodników, ale ostatecznie odjechali oni tylko we dwóch.
Konwa i Pagacar kręcili z przewagą pół minuty, jednak do mety było jeszcze 10 kilometrów, więc szeroka, długa prosta nie była im na rękę. Mimo zaciętej walki nie zdołali utrzymać swojej przewagi do końca i zostali złapani przez grupę zasadniczą, w której pozostało około 30 zawodników.
O kolejności na mecie zadecydował zatem finisz z peletonu, a najszybszy na mecie w spowitej w słońcu Jabłonce okazał się Kamil Małecki z narodowej reprezentacji Polski. Na kresce wyprzedził on Basa Van Der Kooija z Destil Jo Piels, a miejsca na podium dopełnił Raffaele Radice z Delio Gallina Colosio.
W prowadzącej grupie finiszował również lider klasyfikacji generalnej LOTTO, Alessandro Pessot (Cycling Team Friuli), utrzymując tym samym prowadzenie w wyścigu.
– Liczyliśmy na to, że dzisiejszy etap zakończy się finiszem z małej grupy i nie pomyliliśmy się – powiedział na mecie w Jabłonce zadowolony Małecki, który na co dzień ściga się i rozwija w drużynie CCC Sprandi Polkowice. – W końcówce, kiedy uformowała się dwuosobowa ucieczka z Piotrkiem Konwą, bardzo pomógł mi Gracjan Szeląg. Wyszedł na czoło grupy i narzucił mocne tempo, dzięki czemu skasowaliśmy odjazd. Później było jeszcze kilka skoków, ale wiedziałem, że nie mogę na nie reagować, bo wymęczę nogi i zabraknie mi na finisz. Wyczekałem więc do samego końca i wygrałem.
Karpacki Wyścig Kurierów 2017 – 2. etap: Oświęcim – Jabłonka, 106km:
Zwycięzca etapu: Kamil Małecki (Reprezentacja Polski)
Lider klasyfikacji generalnej LOTTO: Alessandro Pessot (Cycling Team Friuli)
Lider klasyfikacji punktowej Gaz-System: Alessandro Pessot (Cycling Team Friuli)
Lider klasyfikacji sprinterskiej Tauron: Robert Kessler (LKT Team Brandenburg)
Lider klasyfikacji górskiej CCC: Ziga Rucigaj (ROG Ljubljana)
Lider klasyfikacji zawodników 19-20 lat Nitrogenmuvek: Tadej Pogacar (ROG Ljubljana)
Najlepsza drużyna 2. etapu (Bakony&Balaton): Reprezentacja Polski