Rowerowa Korona Ziemi to projekt, który staram się powoli, ale konsekwentnie realizować od kilku lat. Zdobywanie na rowerze najwyższych i najtrudniejszych dróg Świata na każdym z sześciu (poza Antarktydą) kontynentów przeplata się z wejściami na szczyty należące do Korony Europy.
Wyprawa rowerowa po Etiopii to kontynuacja wytyczonych przeze mnie wcześniej celów, możliwość odwiedzenia czarnego kontynentu po raz pierwszy. Do tej pory zjeździłem i zdobyłem najwyższe drogi Europy, Ameryki Północnej i częściowo Azji. Tym razem wybieram się na trzytygodniową ekspedycję do Etiopii, gdzie chcę przejechać cztery drogi powyżej 4000 metrów n.p.m, które są jednocześnie najwyższymi drogami Afryki.
Trasa wyprawy liczy ponad 2000 kilometrów i planuję pokonać ją w 20 dni. Najpierw ze stolicy Etiopii – Addis Abeba udam się na południe w Góry Bale, gdzie wjadę na szczyt Tulluu Dimtuu na wysokość 4377m. To właśnie na ten szczyt prowadzi najwyższa droga Afryki. W okolicach Parku Narodowego Bale znajduję się także jedna z najwyższych przełęczy drogowych pokrytych asfaltem powyżej 3600 metrów. Kolejne cele znajdują się w Górach Semien na północy kraju, gdzie leży najwyższy szczyt Etiopii – Ras Daszan 4550m oraz nieco niższy – Mount Bwahit 4283m. Poniżej obu tych gór prowadzi droga, która dwukrotnie przekracza wysokość 4200 metrów n.p.m. Ostatnia z dróg 4000+ znajduje się w okolicach miasta Lalibela będącym ważnym dla Etiopczyków miejscem religijnym oraz historycznym. Znajdują się tam monolityczne kościoły wykute w skale w kształcie krzyża wysokie na kilkanaście metrów.
Wyprawa jest połączeniem wszystkich moich pasji jakimi są jazda na rowerze, góry oraz podróże. Sama trasa wyprawy nie jest dla mnie zbyt wymagająca, a szczyty zbyt trudne do zdobycia. Generalnie będę się poruszał tylko po głównych drogach. Prawie cała trasa przebiega po Wyżynie Abisyńskiej na wysokości powyżej 2000m n.p.m. Trudności mogą jedynie sprawiać drogi w złym stanie technicznym poza granicami miast.
Oprócz najwyższych dróg Etiopii, będąc w tak egzotycznym dla mnie kraju, mam nadzieję na spotkanie bardzo odmiennych i ciekawych ludzi z różnych afrykańskich plemion, a także poznanie ich niektórych zwyczajów. Etiopia to kraj, z którego wywodzi się kawa, a także jeden z największych producentów tych szlachetnych ziaren. Chciałbym zatem obejrzeć bardzo popularny rytuał parzenia kawy i podawania jej w różny sposób.
Dzika Etiopia to także różnorodna flora i fauna. Na Wyżynie Abisyńskiej, po której będę się głównie poruszał liczę na spotkanie z wilkiem abisyńskim, koziorożcem, antylopami czy pięknymi małpami dżelada z czerwonym sercem na piersi. W wodach Białego Nilu chciałbym dostrzec krokodyle i hipopotamy.
Mimo, że krajobraz trasy, którą sobie obrałem nie będzie bardzo zróżnicowany, może on fascynować. Będę przejeżdżał przez sawannę, pola uprawne kawowców oraz ziaren teff, a także kamieniste surowe tereny wysokogórskie.
Będąc w Etiopii będę miał okazję spróbowania tamtejszej żywności, która opiera się głownie na ziarnach teff, z których wytwarza się indżerę – charakterystyczny chleb przypominający nasze naleśniki. Prawdziwym rarytasem będzie dla mnie możliwość delektowania się najlepszą kawą świata podawaną między innymi z masłem i przyprawami. Chętnie spróbuję również tradycyjnego etiopskiego piwa tela oraz miodu pitnego tedż.
W podróż wyruszam 29 marca, a powrót zaplanowany jest na 20 kwietnia 2017.
W sprzęt ekspedycję wspierają tak znane marki jak: Author Bicycles, Accent, Primal Wear, Extrawheel oraz WaterToGo.pl
Więcej informacji znajduje się na stronie wyprawy: www.etiopia.damiandrobyk.pl oraz na profilu facebook: Damian Na Wyprawie