Dwójka zawodników Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team stanęła na podium pierwszych w tym roku zawodów Pucharu Polski MTB XCO, które odbyły się w Białymstoku. Pierwszy na mecie był Jakub Zamroźniak, a jako trzeci finiszował Marceli Bogusławski. W miniony weekend w Miękini, rozegrany został również pierwszy start w sezonie Bike Maratonu, w którym zwyciężyła Michalina Ziółkowska.
Jakub Zamroźniak – zawodnik drużyny Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team – 1. miejsce w wyścigu Pucharu Polski w Białymstoku:
W ubiegły weekend zaliczyłem udany start w pierwszej edycji Pucharu Polski w Białymstoku. Bardzo szybka i interwałowa trasa z kilkoma płaskimi odcinkami w większości po piaszczystym podłożu, nie należy do moich ulubionych. Od startu na czele utworzyła się sześcioosobowa grupa, w której jechałem wraz z kolegą klubowym Marcelim Bogusławskim. Początek wyścigu pojechałem spokojnie, jadąc z tyłu i obserwując rywali. Wjeżdżając na trzecią rundę narzuciłem swoje tempo i oderwałam się od reszty stawki. Z rundy na rundę powiększałem przewagę tak, aby bezpiecznie dowieść zwycięstwo do mety dla Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team.
Marceli Bogusławski zawodnik drużyny Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team – 3. miejsce w wyścigu Pucharu Polski w Białymstoku:
W miniony weekend wystartowałem w pierwszej odsłonie Pucharu Polski w Białymstoku. Na wyścig zjechała cała czołówka z zeszłorocznego Pucharu Polski. Do pokonania mieliśmy siedem szybkich rund po piaszczystym podłożu i krótkich stromych podjazdach, już po pierwszym okrążeniu utworzyła się 4-5 osobowa grupa, w której jechałem. Na czwartej rundzie zaatakował mój kolega teamowy Jakub Zamroźniak i samotnie dojechał do mety. Ja zamykam podium i zajmuję trzecią lokatę.
Michalina Ziółkowska zawodniczka drużyny Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team – 1. miejsce w Bike Maratonie w Miękini:
Płaskie maratony nie należą do moich ulubionych, ale ponieważ od Miękini dzieli mnie raptem 30 km, to nie mogło mnie tam zabraknąć. Spodziewałam się, że nie będzie to dla mnie łatwy wyścig, szczególnie, że ostatnie uporczywe opady deszczu musiały pozostawić po sobie ślad w postaci dużej ilości błota. Na początku miałam drobne problemy ze sprzętem, co sprawiło, że na rundach w okolicach Wojnowic musiałam nadrobić stratę. Na szczęście na technicznych odcinkach czułam się bardzo dobrze i odjechałam. Dało mi to pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Przy okazji dawno nie miałam takiej przyjemności w zażywaniu błotnej kąpieli 🙂