Luka Mezgec (Mitchelton Scott) wygrał piąty etap 76. Tour de Pologne UCI World Tour z Kopalni Soli „Wieliczka” do Bielska-Białej. Liderem klasyfikacji generalnej CARREFOUR pozostaje Pascal Ackermann (Bora-Hansgrohe).
Po wczorajszym zneutralizowanym etapie i dniu żałoby, podczas którego wszyscy uczcili pamięć Bjorga Lambrechta, dziś kolarze rywalizowali na trasie piątego odcinka, liczącego 154 kilometry. Przed startem drużyna Lotto Soudal zdecydowała, że jej kolarze wystartują w piątym etapie.
Na początkowych kilometrach zawiązała się ucieczka, w której znaleźli się Szymon Rekita (Reprezentacja Polski), Kamil Gradek (CCC Team), Jelle Wallays (Lotto Soudal) oraz Charles Planet (Team Novo Nordisk). Gradek wygrał dwie Górskie Premie TAURON II kategorii – Hucisko i Rychwałd. Na Lotnej Premii LOTTO w Międzybrodziu Bialskim najszybszy był Planet.
Przed Górską Premią TAURON I kategorii Przegibek peleton jechał już razem, a premię wygrał Rodrigo Contreras z Astany. Ostatnią Lotną Premię LOTTO w Bielsku-Białej (100-lecie PCK) wygrał Matej Mohoric z Bahrain Merida. To właśnie on zaatakował przed rundami w Bielsku-Białej i wspólnie z Tsgabu Grmayem (Mitchelton Scott) i Simonem Geschke (CCC Team) wypracowali pół minuty przewagi. Na czele peletonu mocno pracował Maciej Bodnar z Bora-Hansgrohe i przed metą ucieczka została zlikwidowana.
Na długim finiszu w al. Armii Krajowej, prowadzącym lekko pod górę, kolarze próbowali samotnych ataków. Najwięcej sił zachował Luka Mezgec, który wygrał już drugi etap w tegorocznym Tour de Pologne. Jako drugi linię mety minął Eduard Prades z Movistaru, a trzeci był Ben Swift z Team Ineos. Na szóstym miejscu finiszował Rafał Majka z Bora-Hansgrohe.
Koszulkę lidera klasyfikacji generalnej CARREFOUR zachował Pascal Ackermann, który o cztery sekundy wyprzedza Lukę Mezgeca. Trzecie miejsce zajmuje Ben Swift. Liderem klasyfikacji Najlepszy Góral TAURON jest Rodrigo Contreras, Najlepszym Sprinterem LOTOS Pascal Ackermann, a Najaktywniejszym Zawodnikiem LOTTO Charles Planet. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem LOTOS jest Szymon Rekita, który zajmuje siódme miejsce. Rafał Majka jest siedemnasty.
Wyścig trwa dalej, ale pamięć o Bjorgu Lambrechcie nigdy nie zgaśnie. Także dziś na trasie pojawiło się wiele akcentów upamiętniających belgijskiego kolarza. Transparenty, tablice i obecny na zawsze numer 143.
Wypowiedzi kolarzy:
Luka Mezgec (Mitchelton Scott) Katowice to był sprinterski finisz w dół, a dziś pod górę. Wtedy miałem trochę szczęścia i znalazłem się w odpowiednim miejscu mając dobrą prędkość. Dziś było inaczej. Już przed etapem wiedziałem, że to może być dla mnie szansa. Zespół bardzo mi pomógł na ostatniej rundzie i wszystko wyszło idealnie. To jednak nie był łatwy dzień dla peletonu. Nigdy nie zapomnimy o Bjorgu Lambrechcie. Na dzisiejszym etapie nie raz myślałem jak niebezpieczny jest nasz sport i jak wiele ryzykujemy.
Pascal Ackermann (Bora-Hansgrohe) Było ciężej niż przed rokiem, wtedy to była nowa trasa i nie znaliśmy jej dokładnie. W tym roku na rundach tempo było wyższe, dla mnie zbyt wysokie. Jutro jest górski etap, więc nie sądzę, abym utrzymał koszulkę. Ale mamy dobrych zawodników walczących o klasyfikację generalną, więc myślę, że Rafał Majka lub Davide Formolo mogą zdobyć koszulkę lidera. Wyścig trwa dalej, ale to nadal jest trudny czas dla zawodników. Wszyscy są smutni i zszokowani tym co się stało. To czuć w peletonie.
Rafał Majka (Bora-Hansgrohe) Dzisiaj pracowaliśmy dla Ackermanna, nie do końca wyszło, ale takie jest kolarstwo. Byłem dobrze ustawiony, więc próbowałem sprinterskiego finiszu. Być szóstym wśród sprinterów nie jest źle. Czuję się dobrze, ale jutro jest ciężki etap, tempo na pewno będzie rwane. W dobrej formie jest też Davide Formolo, a przecież chodzi o to, żeby wygrała drużyna.
Foto: Szymon Gruchalski