Komentarz Michała Ficka po Maratonie Kargula i Pawlaka MTB oraz w Kaczmarek Electric MTB - 1 2024

Komentarz Michała Ficka po Maratonie Kargula i Pawlaka MTB oraz w Kaczmarek Electric MTB

Michał Ficek z Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team w ubiegły weekend wystartował w dwóch maratonach. W sobotę wziął udział w Maratonie Kargula i Pawlaka MTB w Lubomierzu, gdzie uplasował się na 1. miejscu, a w niedzielę Ficek wystartował w Grand Prix Kaczmarek Electric MTB we Wschowej w województwie lubuskim, gdzie do mety dojechał jako piąty.

W sobotę Ficek wystartował w pierwszej edycji maratonu Kargula i Pawlaka w Lubomierzu – mieście, które zasłynęło z planu zdjęciowego do filmu „Sami Swoi. Trasa maratonu przebiega w interwałowym terenie. Wystąpiło na niej również wiele  szutrowych odcinków na otwartym terenie, które wymagały od zawodników umiejętności jazdy w grupie. Michał Ficek pokonał trasę liczącą 80 km o przewyższeniach 1480 m jako pierwszy.

Komentarz Michała Ficka z Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team (1. miejsce w Maratonie Kargula i Pawlaka MTB w Lubomierzu, 02:47:55:37)

Trasa szybka z kilkoma podjazdami i akcentami błotnymi, jednak zdecydowanie za łatwa na samotną jazdę. Pod koniec pierwszej rundy udało się uformować ucieczkę razem z Rafałem Alchimowiczem i Mariuszem Gilem. Wspólna jazda trwała do ostatniego, najdłuższego podjazdu – kilka kilometrów przed metą wstałem z siodełka i delikatnie mocniej nacisnąłem na pedały. Rywale nie przetrzymali i mogłem wjechać na metę z uniesionymi rękami. Pewnie gdyby nie maraton nigdy nie trafiłbym do Lubomierza, a tak mogę na własne oczy zobaczyć Polskie Hollywood, gdzie nakręcono kultowe filmy takie jak „Sami Swoi” czy „Kochaj albo rzuć”. Klimatycznie tu!

W niedzielę Michał Ficek postanowił nie zwalniać tempa i wystartował w Kaczmarek Electric MTB na dystansie GIGA. Początek maratonu miał miejsce w okolicach Parku Wolsztyńskiego. Pierwsze kilometry trasy przebiegały na lekkim zjeździe i prowadziły po twardym podłożu. Wystąpiło kilka zjazdów oraz  krótkich i stromych podjazdów. Zawodnicy, pokonywali ciasne, interwałowe single zwane Singlami Orzecha. Pętla okazała się bardzo zróżnicowana – prowadziła po różnorodnym podłożu począwszy od asfaltu po piaszczystą drogę i leśne ścieżki usłane igliwiem.

Komentarz Michała Ficka z Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team (5. miejsce w Kaczmarek Electric MTB, 2:38:25)

Niedzielny wynik jest bez szału, bo i góreczki jakby mniejsze. Po pierwszej selekcji w terenie niestety przegapiłem czteroosobowy odjazd i cały wyścig spędziłem z Bartłomiejem Oleszczukiem w grupce pościgowej. „Szłem wszystko”, jakby to powiedział Rafał Majka, ale moje chudziutkie nóżki nie do końca lubią takie ukształtowanie terenu. Nie ma co narzekać, plan minimum na wyścig wykonany. A teraz wreszcie zasłużony odpoczynek. Przyszły weekend zapowiada się równie intensywnie: Bike Maraton Myślenice oraz Bike Atelier MTB Maraton – Psary. Będzie co jechać …

Foto: Katarzyna Rokosz

Dodaj komentarz