Kolarze z Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team po raz kolejny nie do pokonania - 1 2024

Kolarze z Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team po raz kolejny nie do pokonania

Katarzyna Solus-Miśkowicz, Michalina Ziółkowska i Michał Ficek zwyciężyli w zagranicznych i polskich zawodach. Solus-Miśkowicz wystartowała w Pucharze Słowacji XCO, Ziółkowska w Sudetach zakończyła wygraną sezon wyścigów w Polsce, a Ficek pojechał charytatywny wyścig w Karpaczu.

Katarzyna Solus-Miśkowicz – 1. miejsce w Pucharze Słowacji XCO

W planach miałam Puchar Polski w Boguszowie Gorcach. Słyszałam same pozytywy o trasie i miałam ochotę tam pojechać, jednak zatrzymały mnie w domu pewne sprawy. Alternatywą był rozgrywany niedaleko Puchar Słowacji. Wprawdzie pogoda nie zachęcała do ścigania – zdecydowanie wolałabym iść na grzyby. Dobrze, że XCO nie jest tak długie jak maraton, więc nie miałam czasu zmarznąć na trasie. Na Słowacji zawsze czekają na nas stare dobre trasy XCO, które bardzo lubię. Największym jednak plusem było to, że powrót do domu zajął mi tylko półtorej godziny! Organizm wszedł na najwyższe obroty, pościągałam się i domu.

Michalina Ziółkowska – 1. miejsce w Pucharze Strefy MTB Sudety

W sobotę miała miejsce ostatnia edycja Pucharu Strefy MTB Sudety w Jodłowniku obok Bielawy. Wyścigi te potrafią zaskakiwać trudnością tras i po części prowadzą przez sieć górskich szlaków MTB, dlatego są dla mnie wspaniałym uzupełnieniem treningów. Tym razem dodatkowym utrudnieniem była spora ilość błota i lekka mżawka. Zabawa jak zawsze była znakomita, po 3 godzinach zmagań w Górach Swoich zakończyłam zwycięstwem sezon wyścigów w Polsce. Przede mną chwila odpoczynku i ostatnie przygotowania do dwóch UCI Maratonów.

Michał Ficek – 1. miejsce OPEN Korona Karkonoszy, Rowerem Przez Karkonosze

Ze względu na spodziewane intensywne opady deszczu w weekend przewertowałem kalendarze imprez rowerowych w Polsce oraz lokalne prognozy pogody. Wybór padł na Karpacz i charytatywną imprezę Rowerem Przez Karkonosze organizowaną przez Rotary Klub Karpacz Karkonosze. Meta ponad 40-kilometrowego wyścigu zlokalizowana była w Szklarskiej Porębie. Trasa nie była trudna ani wymagająca, jednak w tej fazie sezonu zupełnie mi to nie przeszkadzało. Wyścig wygrałem, jednak największą satysfakcję przyniosła mi sama możliwość pojeżdżenia rowerem po górach w promieniach słońca, którego nie brakowało w niedzielę w tej części Polski. Nawet spędzone w samochodzie prawie 8 godzin nie popsuły mojego nastroju.

Dodaj komentarz