Judoka na rowerze w Japonii i Korei

Już za niecałe dwa miesiące rozpocznie swoją podróż życia. Na rowerze przejedzie prawie 3 tysiące kilometrów w niecałe 6 tygodni. Artur rozpocznie swoją podróż w Sapporo – stolicy najbardziej wysuniętej na północ wyspy Japonii – Hokkaido. Przemierzy w zasadzie cały kraj kwitnącej wiśni odwiedzając: Tokio, Kioto, Osakę a także Fukuokę. W ostatnim tygodniu wyprawy przepłynie promem do Korei (do miejscowości Pusan), aby następnie zakończyć swoją podróż w Seulu.

Trasę pokon na rowerze trekkingowym BTWIN Riverside 900. Ze sobą zamierza zabrać 3 sakwy podróżne, które umieszci na tylnym bagażniku. Kwestię nieco komplikuje fakt, że prawie połowę bagażu będzie stanowić: judoga (strój do trenowania judo) oraz tzw. rinko (pokrowiec na złożony rower).

W wieku 9 lat zacząłem trenować judo dlatego wyjazd rowerowy połączę z treningami judo w lokalnych dojo – salach treningowych.  Jeśli chodzi zaś o wspomniane Rinko, widzę absolutną konieczność wyposażenia się w przenośną torbę na rower. W środkach komunikacji publicznej (autobus, pociąg) w Japonii to obowiązek, aby złożyć rower przed podróżą. Japończycy bardzo restrykcyjne podchodzą do tego przepisu. Nie wykluczam, iż będę korzystał ze środków transportu zwłaszcza, aby uniknąć szalejących w tym czasie tajfunów.

Zachęcam do śledzenia postępów w przygotowaniach a także samej wyprawy na fanpage wyjazdu.

Pierwsza relacja z trasy wyjazdu już w ostatnim tygodniu sierpnia! Trzymajcie kciuki!

Dodaj komentarz