Beskidy MTB Trophy z udziałem zawodnika RAFAKO Orbea MTB Team

Łukasz Kocurek, zawodnik RAFAKO Orbea MTB Team wziął udział w czterodniowej imprezie kolarskiej – Beskidy MTB Trophy w Istebnej. Rafakowiec zakończył zawody na 29. miejscu na dystansie MEGA w kategorii OPEN oraz 17. w kategorii M3 w czasie 13 godz i 4 min.

Wyścigi Beskidy MTB Trophy, które w tym roku odbyły się w dniach 26-29 maja, to zawody kolarskie organizowane na granicy trzech państw: Polski, Czech i Słowacji. Każdy etap czterodniowej rywalizacji zaczynał się w miejscowości Istebna. W gronie kolarzy górskich powszechna jest opinia, że wyścig ten przewyższa trudnością wszystkie inne organizowane w Polsce.

Nieprzewidywalność beskidzkiej trasy potwierdza Łukasz Kocurek, zawodnik RAFAKO Orbea MTB Team, który wystartował w Beskidy MTB Trophy.- Najtrudniejsze wyścigi organizowane w kraju dość mocno odbiegają trudnością od Beskidy Trophy, a tylko niektóre swoim poziomem zbliżają się do tego, co serwuje etapówka w Istebnej. Zresztą, liczby mówią same za siebie. W tegorocznym wyścigu udział wzięli przedstawiciele 26 krajów, a limit miejsc dla 700 osób wyczerpany był już na kilka miesięcy przed wydarzeniem – powiedział Łukasz Kocurek, który na co dzień pracuje jako projektant w pszczyńskim Oddziale RAFAKO S.A.

Beskidy MTB Trophy (2) fot. Beko

Trasa Beskidy MTB Trophy wiedzie przez malownicze rejony Beskidów, jednak piękne widoki mogą być także zgubne. Normą są wystające korzenie oraz strome kamieniste zjazdy i podjazdy. – Do pokonania miałem ok. 210 km i prawie 8000 metrów w pionie w przeciągu 4 dni. Kierunki poszczególnych wyścigów to Czantoria, Rysianka, Wielka Racza oraz Klimczok. Porównując wyścig z zeszłorocznym, przyznaję, że rok temu było mi znacznie trudniej, a to dlatego, że teraz jestem w dużo lepszej formie i jazda sprawiała mi więcej przyjemności. W drugi dzień, który podobno był najcięższym etapem (ok. 68 km i 2400 metrów w pionie) wywalczyłem bardzo dobre dla mnie 24. miejsce OPEN oraz 15. w kat. M3 – wspominał Łukasz Kocurek.

Trzeci dzień zaczynał i kończył się podjazdami pod Ochodzitą. Dla reprezentanta RAFAKO Orbea MTB Team etap rozpoczął się dobrze, jednak w wyniku pomyłki wraz z grupą innych zawodników stracił sporo czasu i musiał nadrobić kilometry. Rafakowiec nie dał jednak za wygraną i po wyprzedzeniu kilku uczestników ukończył rywalizację na 38. miejscu w kat. OPEN i 19. w kat. M3.

Beskidy MTB Trophy (4) fot. trybiknorthwaveteam.pl

Na cyklistów czekał jeszcze czwarty dzień maratonu. – Niesamowicie ciężko jechało mi się na początku tego etapu. Z moich obliczeń wynikało, że na ok. 15 kilometrze jestem na 43. miejscu OPEN, co nie satysfakcjonowało mnie w żaden sposób – relacjonował Łukasz Kocurek. –  Kolejne kilometry przyniosły małą ulgę, bo udało mi się wyprzedzić sporo zawodników. Dojechałem do kultowego podjazdu pod Zameczkiem Prezydenckim, zostawiając z tyłu kolejnych 4 zawodników. Na ostatnim technicznym zjeździe oraz singlach, już w Istebnej, minąłem kolejnych kolarzy, a później następnych na 500 metrów przed metą. W końcu finiszowałem ostatni etap jako 27. zawodnik OPEN i 15. w kat. M3 – dodał reprezentant RAFAKO S.A.

Ostatecznie po 4 dniach walki Łukasz Kocurek uplasował się na pierwszej stronie wyników jako 29. zawodnik OPEN oraz 17. w kategorii M3. Pokonanie dystansu zajęło mu łącznie 13 godzin i 4 minuty, a najlepszy uczestnik zrobił to w nieco ponad 11 godzin. Natomiast najgorszy potrzebował prawie 25 h jazdy na ukończenie najlepszej etapówki w Beskidach.

Foto: Beskidy MTB Trophy –  fot. Tomasz Baran Photography, fot. Beko, fot. trybiknorthwaveteam.pl

Dodaj komentarz