Ich przebojowy wygląd został dopasowany do charakteru zawodników. Ramy rowerowe mają też nowe, nadające dynamizmu malowanie i hasła, będącym sportowym credo każdego z członków drużyny. Teraz każdy rower ma swoją duszę!
Nowe malowanie ram rowerowych kolarzy Kross Racing Team widzowie mogli podziwiać już podczas ostatnich zawodów z udziałem tego polskiego zespołu, obecnie lidera rankingu Międzynarodowej Unii Kolarskiej (pierwszy raz w swojej historii). Zostały one utrzymane w żywej biało-czerwonej kolorystyce. W dodatku każdy z zawodników zyskał na ramie swojego modelu Kross Level B+ dopasowany indywidualnie do niego wzór graficzny.
Adrenalina i emocje
I tak Maja Włoszczowska jeździ teraz dumnie z namalowaną na ramie łobuzerską pszczołą (skojarzenie zupełnie oczywiste), Jolanda Neff może się pochwalić majestatycznym feniksem w pełnym locie, Bartłomiej Wawak kartami do gry z różnymi groźnie stylizowanymi postaciami (demonicznie uśmiechnięty joker z karabinem jeży włosy na głowie!), a Fabian Giger obrazkami odwołującymi się do komiksowych scen akcji w stylu retro, takich jak wybuchy i uderzenia w graficznych „chmurkach”. Nie zabrakło też spersonalizowanych haseł, nawiązujących do credo każdego zawodnika: Maja „Just do your job”, Jolanda – „Race like a phoenix”, Bartłomiej – „Ride or die”, Fabian – „Sky is the limit”.
Dla działu designu zaprojektowanie ram z nowymi motywami graficznymi stanowiło nie lada wyzwanie. – To efekt wielu naszych rozmów z każdym z zawodników. Chcieliśmy maksymalnie odzwierciedlić ich charakter, podkreślić ich indywidualizm oraz nawiązać do ugruntowanego już sportowego wizerunku. Oczywiście każdy kolarz miał decydujący wpływ na wygląd projektu graficznego swojego roweru. Projektanci pomagali zawodnikom, sugerując rozwiązania – zdradza Marta Worwa, kierownik działu designu.
Zadanie stworzenia unikatowych motywów wizualnych na ramach rowerów KRT przypadło ekipie pasjonatów, doskonale znających bieżące trendy, mających otwarte umysły i odpowiednie umiejętności techniczne. Praca jest dla nich jednocześnie pasją. To wszystko cechuje też zawodników Kross Racing Team. Dlatego współpraca przebiegła tak pomyślnie, a efekty są tak imponujące.
Kapitulacja nie wchodzi w grę
Skąd wybór feniksa w przypadku Jolandy Neff? – Odzwierciedla on jej charakter ścigania. Nawet gdy startuje z odległej pozycji, ma problemy techniczne czy upada na trasie, zawsze walczy do końca o zwycięstwo – jeśli nie w samym wyścigu to o zwycięstwo nad swoją słabością – wyjaśnia Tomasz Swierczyński, menedżer Kross Racing Team. – Metafora „odrodzenia z popiołów” nawiązuje też, jak sama mówi, do naszej drużyny, w której czuje się wyśmienicie. Pomysł Jolandy na mitycznego feniksa to nie przypadek – zaznacza.