Olav Kooij wygrał w Rzeszowie drugi etap ORLEN Wyścigu Narodów UCI Nations Cup U23 i zwyciężył w klasyfikacji generalnej zawodów. Najlepszy z Polaków Bartosz Rudyk zajął na drugim etapie piąte miejsce, a w klasyfikacji generalnej był czternasty. Klasyfikację drużynową Pucharu Narodów wygrała reprezentacja Holandii, Polska zajęła dziewiąte miejsce.
Tegoroczny ORLEN Wyścig Narodów w Rzeszowie toczył się pod dyktando Holendrów. Pomarańczowi wygrali sobotnią drużynową jazdę na czas, a w niedzielnym wyścigu ze startu wspólnego triumfował Olav Kooij. Na finiszu w al. Cieplińskiego wyprzedził on Estończyków Markusa Pajura i Raita Arma.
W klasyfikacji generalnej Holendrzy zajęli całe podium – na najwyższym stopniu stanął Kooij, a obok niego Mick van Dijke i Daan Hoole. Polakom przypadły miejsca w drugiej dziesiątce. Czternasty był Bartosz Rudyk, a piętnasty Adam Kuś. Jako drużyna Polacy zajęli dziewiąte miejsce, tracąc do zwycięskiej Holandii prawie 7.26 minuty. Na drużynowym podium znalazły się także Szwajcaria i Niemcy.
Sponsorem Tytularnym wydarzenia jest PKN ORLEN.
Olav Kooij: Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, to ogromna zasługa drużyny – razem walczymy, razem wygrywamy. Podczas drużynowej jazdy na czas pokazaliśmy, że mamy silny zespół. Dziś wiedzieliśmy, że musimy walczyć o utrzymanie pozycji w klasyfikacji generalnej. Mieliśmy wszystko w naszym rękach, a na koniec udało się dodatkowo wygrać etap.
Bartosz Rudyk: Liczyłem na więcej, bo zależało mi na tym starcie, a ostatnie dni pokazały, że mogę pokazać się z dobrej strony. Stając na starcie tego wyścigu myślałem o podium, a nawet o zwycięstwie. Podobał mi się finisz, wydawało się, że mam szanse na dobry rezultat, ale wystarczyło na piąte miejsce i czuję lekki niedosyt. Myślę, że zabrakło sprytu z mojej strony, myślałem, że sprint będzie wyglądał nieco inaczej.
Czesław Lang: Bardzo się cieszę, że zorganizowaliśmy ten wyścig. Nie było łatwo znaleźć termin w kalendarzu, nie wszystkie zaproszone drużyny mogły przyjechać. Ale ostatecznie wystartowało trzynaście ekip i uważam, że poziom sportowy zawodów był naprawdę wysoki. Wszyscy przyjechali świetnie przygotowani i zdeterminowani do walki o zwycięstwo. Można powiedzieć, że mieliśmy w Rzeszowie prawdziwą kolarską ucztę.