Koncertowo pojechała reprezentacja Polski w wyścigu elity kobiet o mistrzostwo świata. Biało-czerwone kontrolowały wydarzenia w peletonie, w końcówce atakowała Małgorzata Jasińska, a w końcowym sprincie 7. miejsce wywalczyła Katarzyna Niewiadoma.
Elita kobiet, podobnie jak juniorzy, miała do pokonania 130 kilometrów (8 okrążeń). Przez pierwsze 6 okrążeń żadna z zawodniczek nie oderwała się na więcej niż 30 sekund. Peleton kontrolował wszystkie akcje, a na czele grupy sporą pracę wykonywały biało-czerwone. Podopieczne Mariusza Mazura pilnowały swojej liderki, Katarzyny Niewiadomej i kasowały groźne ataki.
Mniej więcej w połowie zmagań w niegroźną kraksę zamieszana była Anna Plichta. Szybko zdołała jednak wrócić do stawki, a nawet wyjść na czoło i nadawać tempo w wyścigu.
Faworytki zaczęły przyspieszać pod koniec szóstej rundy. Katarzyna Niewiadoma cały czas jechała czujnie, z przodu, pilnując rywalek, ale to Małgorzata Jasińska zdołała odjechać na przedostatnim okrążeniu. Znalazła się w 9-osobowej grupce, która zyskała prawie minutę przewagi.
Ok. 20 kilometrów przed metą zdecydowała się na solową ucieczkę. Odjechała grupce goniącej na kilkanaście sekund. Została doścignięta po kilku kilometrach, a gdy następne zawodniczki z czołówki przeprowadzały kolejne ataki, mistrzyni Polski na nie odpowiadała i pokazała się z bardzo walecznej strony.
Grupka została wchłonięta na przedostatnim brukowanym podjeździe i faworytki mocno przyspieszyły. Bardzo mocno pod górę pojechała Niewiadoma i razem z kilkoma innymi zawodniczkami zyskała kilkadziesiąt metrów. Na ostatni kilometr wjechała 8-osobowa grupa. Polka została lekko przyblokowana i nie mogła finiszować z dobrej pozycji. Zajęła w sprincie 7.miejsce, a wygrała Elizabeth Armitstead (Wielka Brytania). Druga była Anna ven der Breggen (Holandia), a trzecia Megan Gaurnier (USA).
Źródło: PZKOL.pl, Foto: wikimedia.org