Być może niebawem sklepy w centrum Krakowa będą zaopatrywane przez rowerowych dostawców.
To nowatorski pomysł władz Krakowa. Zamiast zapychać centrum miasta samochodami dostawczymi, chcą wprowadzić transport rowerowy. Ma być dzięki temu taniej, czyściej, zdrowiej i w ogóle lepiej.
– Proponujemy utworzenie w centrum miasta kilku punktów przeładunkowych, w których dostawcy będą mogli zaparkować samochody, przełożyć produkty do roweru towarowego oraz dojechać do Rynku w ciągu pięciu minut – mówi Marcin Wójcik, oficer rowerowy ZIKiT.
Urzędnicy sugerują, że rozwiązanie będzie mogło się sprawdzić w przypadku mniejszych dostaw, gdyż rowery mogą zostać obciążone do 100 kg. Ale takich ponoć w obrębie Starego Miasta nie brakuje i zdarzają się bardzo często.
Pomysł w najbliższych dniach zostanie przedyskutowany na Politechnice Krakowskiej, gdzie jego plusy i minusy omówią eksperci i studenci z Koła Naukowego Systemów Komunikacyjnych. Koszt jego wdrożenia szacuje się na kwotę 100 – 120 tysięcy złotych.
cpr